Tworzenie kartek i zaproszeń, nigdy nie było dla mnie czymś szczególnie pociągającym.
Wiedziałam jednak, że wcześniej czy później, znajdzie się ktoś na tyle szalony bądź ufny,
by powierzyć mi takie zadanie.
podchodziłam ostrożnie, jak do jeża.
dobór kolorów zajął całe wieki...
rozważałam tysiące możliwości...
...aż w końcu powstały
fajnie było, ale myślę, że prędko tego nie powtórzę ;)